2023/4 - PATAGONIA

 

                                                                                                                   2023 Rok

Człowiek, który ośmiela się marnować choćby godzinę swego czasu, nie odkryje nigdy wartości życia”                                                                                                                                                                                                              Karol Darwin

El que viene apura’o a la Patagonia, viene a perder el tiempo (kto przyjeżdża do Patagonii mając mało czasu, przyjeżdża by go stracić) - napisał w jednej ze swoich książek Wojtek Lewandowski.

Był styczeń 2010 roku, kiedy podczas podróży po Australii, zaprzyjaźniona z nami Ola za Szczecina powiedziała : - Marku : czas abyś pomyślał o wyprawie do Patagonii…

- Hmm… pomyślałem (prawdopodobnie jak wielu ludzi) – A gdzie to jest i co to jest ? Kraj, kraina, Park Narodowy ??

Tak, niewielu posiada tę wiedzę bo pomimo, że jej nazwa brzmi znajomo to jednak owiana jest tajemnicą.

Zacznijmy więc od początku tę kolejną moją opowieść.

Patagonia to nie jest państwo. To geograficzny REGION, który leży na obszarze dwóch państw i jest południową częścią Ameryki Południowej. Na jej olbrzymim obszarze znajdują się niezmierzone stepy (pampas) wschodu, południowa część gór Andy, lodowce zachodnich parków narodowych i siatka tysięcy wysp poprzecinanych mieszającymi się wodami Pacyfiku i Atlantyku. Podzielona jest na Patagonię Zachodnią leżącą w Chile (10%) i Patagonię Wschodnią (90%) należącą do Argentyny. Ale nie zawsze tak było. Na te bezludne do dziś tereny łakomym okiem spoglądały rządy Chile i Argentyny nawet wtedy kiedy granice po wielu dyskusjach wydawały się już ustalone. Pod koniec XIX wieku Chile popadło w wojnę z Peru i Boliwią na co przychylnym okiem spoglądała Argentyna upatrując w słabości Chile większego skrawka Patagonii dla siebie. Aby nie dopuścić Argentyny do koalicji peruwiańsko – boliwijskiej, chilijski prezydent sam zaproponował nowy, korzystniejszy dla Argentyny podział Patagonii i tak z około 30%, Chile skończyło na 10% jej posiadania. Czy było to konieczne ? Być może. Nie jestem wystarczająco przewidujący. Być może nie czytam w przyszłości ale widząc te ogromne przestrzenie nie sądzę by warto było się o nie bić i by zdołano je zasiedlić w perspektywie kolejnych 500 lat….

Przed przybyciem hiszpańskich awanturników Patagonia zamieszkana była w bardzo niewielkim stopniu już 10 000 lat przed naszą erą przez Indiańskie koczownicze plemiona. Dziś również mieszka tu zaledwie 1 mieszkaniec na prawie 2 km2.

Nazwę Patagonia, jak pisałem już w planie naszej podróży, nadał w 1520 roku Ferdynand Magellan, który pierwszy zobaczył tu wysokich tubylców i przypomniał sobie książkę, która ukazała się w owym czasie w Hiszpanii opisująca wielkoludy o nazwie Patagony.

Nie tylko to jednak pozostawił po sobie Magellan. Cieśninę, którą odnalazł, a która łączy Pacyfik z Atlantykiem, oddziela od głównego lądu Ameryki Południowej Isla Grande de Tierra del Fuego, czyli Wyspa o nazwie Ziemia Ognista. Skąd taka nazwa ? W pierwszej chwili wydawać by się mogło, że jest tam mnóstwo wulkanów ziejących żywym ogniem… 

Nie, nic takiego. Otóż kiedy Magellan płynął odkrytą cieśniną, po swojej lewej stronie, a więc na brzegach wyspy, widział wiele unoszących się dymów i nazwał tę wyspę Wyspą Dymów. Kiedy jednak pokazał królowi Hiszpanii swoją nową mapę z Wyspą Dymów, król powiedział : - skoro są dymy to muszą być też ogniska a Ognista brzmi znacznie lepiej niż Dymów. Nazwał ją wobec tego Ziemią Ognistą… I tak też pozostała w historii.

Terra del Fuego, czyli Ziemi Ognista

A co my wynieśliśmy z Ziemi Ognistej i całej Patagonii ? Jak my ją zapamiętamy ?

Pampasy Argentyny to nieprzebrane przestrzenie. To uderzająca cisza i nicość. To guanaco i strusie pasące się przy Ruta 3, to napotkani gauche zaganiający stado baranów gdzieś na koniec świata gdzie z pewnością mają jakąś zagrodę, ale której nie widać na olbrzymim płaskim widnokręgu.

Największe wrażenie zrobiła na nas jednak chilijska, morska część Patagonii. Spokój, przyroda, góry z ośnieżonymi szczytami wpadające wprost do morza, baraszkujące delfiny i zupełnie obojętne na człowieka lwy morskie. Ta część Patagonii to tafla spokojnej wody, w której jak w zwierciadle odbija się całe otoczenie. To śpiew ptaków, „kąpiel” w epoce bez telefonów, internetu, ludzi, pośpiechu i codziennej walki, zwanej cywilizacją…

Nie zapomnimy tego, nie zapomnimy Cię Patagonio, choć tak jak pisał Wojtek Lewandowski… straciliśmy dużo czasu bo mieliśmy go za mało aby przeniknąć Tobą i jeszcze bardziej Cię docenić… DZIĘKUJEMY i za to… 








 

Komentarze