2024/6
„Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze a stajemy się bogatsi”
Charles Baudelaire (od Karoli)
SZOK...
„Dać z siebie wszystko, to wygrać” by Marek Wiącek is a must read book for anyone looking for an absolutely captivating storytelling and adventures combined with improving your mindset and achieving success in life. The author shares powerful insights and practical strategies for harnessing the power of self-belief, resilience and determination to overcome challenges and reach one’s goals.
Wiącek’s vivid descriptions of the places he visited, the people he met and the challenges he faced along the way really brought the book to life. His sense of adventure and willingness to step out of his comfort zone are truly inspiring.
One of the things I appreciated most about the book was the way Wiącek seamlessly weaved in historical and cultural information about each destination. Those were the best lessons of history, geography and many more that I ever participated in. It felt like I was not only reading but also taking part in the story.
Wiącek’s writing is engaging and inspiring, making it easy for readers to connect with his message and apply his advice for their own lives. Through personal anecdotes and examples, he illustrates the importance of dedication, positive thinking and hard work in achieving success.
One of the key takeaways from this book is the idea that success is not reserved for a selected few, but rather it is within reach for anyone willing to put in the effort and believe in themselves. Wiącek reminds readers that every setback is an opportunity for growth and that with the right mindset, anything is possible.
Overall, “Dać z siebie wszystko, to wygrać” by Marek Wiącek is a must-read for every travel enthusiast and anyone in search of inspiration and guidance on their path to success. It will ignite your wanderlust and leave you craving your next adventure as well as encourage you to strive for your goals and never give up on your dreams."
KAROLA. Autorka tej wspaniałej recenzji mojej książki. Świetny angielski i doskonała analiza. Jeżeli celem mojej książki była ewentualna inspiracja młodego pokolenia to jestem spełniony. Lepiej... Nie przypuszczałem, że może być inspirująca nie tylko dla dwudziestolatków, ale nawet dla licealistów. To właśnie Karola ostatecznie przekonała mnie, że warto było nie tyle napisać, ile przeżyć moje życie i dać ewentualny przykład innym... Simply DZIĘKUJĘ.
KAROLA. Kim jest ta młodziutka, tak dobrze zapowiadająca się młoda Dama, przed którą kłania się całe życie ?
Zaledwie 15 lat na plecach a na swoim koncie już nie lada sukcesy : świetna pływaczka, zaliczony kurs ratownika wodnego, kurs żeglarski, pasjonatka żeglarstwa i literatury.
Rejsy na Balearach, Chorwacji i Czarnogórze na 40 stopowym, pełnomorskim jachcie nie były wystarczające.
Cóż... Popłyńmy na „Fryderyk Chopin”. Wszak to już 55,5 m długości, 8,8 m szerokości i dwa maszty o wysokości 37 m, gdzie wisiało się na rejach kalecząc paznokcie przy zwijaniu żagli o powierzchni bagatela 1200 m2 .
Gdzie ? Tym razem Morze Karaibskie : Małe i Duże Antyle. Można by powiedzieć śladami Babci i Dziadzia : Martynika, Dominika, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Wyspa Św. Marcina, Kuba, Belize i... Jamajka...
Kto da lepiej ? Dwa miesiące w „Błękitnej Szkole” by „wejść na pokład jako nieśmiałe, czasem zarozumiałe, czasem przestraszone dziecko a zejść bardziej dojrzałą, świadoma swej wartości i wartości życia”, jak napisała jedna z opiekunek.
KAROLA. Wrażliwe, skromne, ambitne i nieco wycofane „dziecko”, które w tak młodym wieku cytuje Goethego, Sparksa i Baudelaira.
KAROLA. Ukochana wnuczka wspaniałej Babci Irenki i moja duma. Wszak nie zawsze biologia a zawsze chemia, zrozumienie i nadawanie na tych samych falach zbliża ludzi do siebie i owiewa ich chmurą pozytywnych emocji, chmurą wzajemnej sympatii i dlaczego bać się tego słowa, miłości... Tak, ja również kocham ta młodą istotę... i GRATULUJĘ...
TAK trzymaj Karola... Jestem i będę Twoim fanem...
Komentarze