2025/8 - LITWA i ŁOTWA

  

 

Honeste vivere, alterum non laedere, suum cuique tribuere” (uczciwie żyć, innego nie krzywdzić, każdemu oddać co mu się należy).
                                                                                   ULPIANUS - rzymski prawnik 

 

 

 

LITWA


Litwo, Ojczyzno moja, Ty jesteś jak zdrowie”...

 

Dojeżdżając do Wilna przez puste, szerokie pola i lasy nie mogłem uwolnić się od refleksji : z jednej strony, jak bardzo Cię zaniedbaliśmy przez pychę, zarozumiałość i brak tolerancji stawiając się jako Polacy w roli panów i właścicieli ziemskich, a Litwinów traktując jako pracujące chłopstwo, z drugiej zaś, z jakże dużym zrozumieniem dla Twojej odrębności i prawach do niezależności.  

 

Litwo, nie potrafiliśmy na trwałe i sprawiedliwie zbełtać Cię z Rzeczpospolitą Polską, choć mieliśmy na to aż 500 lat.
 

Litwo, która wydałaś na świat przepiękne dziecię Wilnem zwane. Wilno – prawdziwą wyspę polskości na Litwińskim morzu...a to nie mogło się udać. 
 

Wilno jak zwykle nas nie zawiodło. Wciąż pozostaje jednym z trzech najpiękniejszych miast świata wraz Paryżem i Krakowem, choć jak zobaczycie na końcu mojej opowieści, Kopenhaga w nieoczekiwany sposób wdarła się na podium.

 

Wilno, to oczywiście dom rodzinny Irenki, wszak cała jej rodzina od strony Mamy (Małczyńscy) pochodzi właśnie stąd i tu nadal istnieje ich niedokończony (brakuje jednej kondygnacji) dom z 1939 roku. 


Rodzinny dom Irenki na ulicy Zarasu 3 (kiedyś Saska Kępa 3) 


Ulica Giedymina (ówczesna Mickiewicza) w 1938 i 2025 roku

 

Wilno niespodziewanie powitało nas świętem litewskiego chłodnika. Tysiące ludzi ubranych na różowo, toczyło się wąskimi uliczkami starego miasta, często wyłożonymi różowymi dywanami, by powitać pierwszy dzień lata... 



Wilno, to także zderzenie z litewską kulturą, gdzie w parku bernardyńskim odbywały się liczne występy zespołów regionalnych. Jakże miło popatrzeć na „inność”. Jak wspaniale być w europejskiej wspólnocie wartości, mieć wspólną walutę, która jak spoiwo powinna sklejać 27 państw. Jak wspaniale przemieszczać się bez granic... A jednocześnie, jak wspaniale jest pielęgnować i podlewać różnorodność, własną kulturę i historię... 



Czy ktoś widzi w tym zło? Nie... to ohydna propaganda głupcze, propaganda...!!!!

 

 

ŁOTWA
 

A potem kontynuowaliśmy naszą jazdę w północnym kierunku : Łotwa.

 

Jakby dalej od centrum Europy, jakby oddalona od macierzy pokazała nam mniej gospodarną i mniej wypielęgnowaną twarz. A Ryga ? Bardziej to niemieckie niż słowiańskie miasto. Większe kamienice, szersze ulice i kościoły protestanckie, które kiedyś były katolickimi. A skoro protestantyzm, to jak nie zanurzyć się w historii kościoła i nie pogrzebać w jego historii ? Skąd, po co i dlaczego właśnie tak potoczyła się ta historia? 

 


Wielu z nas wie o wyprawach krzyżowych a tak niewielu zdaje sobie sprawę, że katolicyzm nie rozprzestrzeniał się li tylko słowem Bożym, nie tylko obroną chrześcijańskich ziem przed muzułmanami, ale także zwykłym podbijaniem i kolonizacją innych państw, pod pretekstem nawracania tzw. „pogan“ na tzw. „właściwą wiarę“. 

 

I tak papież Innocenty III wezwał niemieckich, zbrojnych zakonników Swartbrothers, do wyprawy krzyżowej na Łotwę, a papież Aleksander III w 1199 roku oświadczył :

 

„Jesteśmy głęboko zaniepokojeni i bardzo zmartwieni, gdy słyszymy, że dzicy Estończycy i inni poganie w tych stronach walczą z tymi, którzy pracują dla wiary chrześcijańskiej i walczą z cnotą chrześcijańskiego imienia... Chcemy, abyście uzbrojeni w niebiańską broń i siłę apostolskich napomnień, odważnie bronili prawdy wiary chrześcijańskiej i siłą rozszerzali wiarę chrześcijańską”.

 

Aleksander III obiecał ponadto odpust grzechów tym, którzy walczyli z poganami.

 

„Ci, którzy zginęli w tej krucjacie, otrzymają pełny odpust: Ufając Bożemu miłosierdziu i zasługom apostołów Piotra i Pawła, przyznajemy tym, którzy siłą i wspaniałomyślnie walczą z tymi często wspominanymi poganami, roczne odpuszczenie grzechów, za które się wyspowiadali i otrzymali pokutę, tak jak zwykliśmy udzielać tym, którzy udają się do Grobu Pańskiego. Tym, którzy zginą w tej walce, udzielamy odpuszczenia wszystkich grzechów, jeśli otrzymali pokutę”.

 

Cudowne ODPUSTY... Możesz bić, zabijać, krzywdzić bliźnich, być łotrem, bandytą, krzewić zło i grzeszyć całe życie a wystarczy parę srebrników przekazanych dla kościoła katolickiego by wybaczono ci wszystkie grzechy, byś poszedł do nieba, a jeżeli przekazana kwota jest odpowiednio duża to nawet życiorys ci podrobią i ołtarz postawią jak w katedrze w Limie ku czci jednego z największych łotrów świata, konkwistadora Francisco Pizzario ...

 

Czy to jest uosobieniem „dobra” ? Czy tak nauczał święty Jezus Chrystus ? Nie znalazłem tego w piśmie świętym, które leży na mojej szafce nocnej, i do którego często zaglądam. Trudno więc się dziwić, że „odpusty” były głównym motywem sprzeciwu Lutra, Kalwina i innych reformatorów, bowiem krytykowali tzw. „listy odpustowe”, czyli pieniężne datki na budowę Watykanu za odpuszczanie grzechów. Czyżby Watykan zbudowany został na ofiarach pochodzących ze ZŁA ? Czy kościoła katolickiego nie interesowało pochodzenie pieniędzy „odpustowców” ? Toż nawet dziś, świecka władza utrudnia wprowadzanie do UCZCIWEGO obiegu tzw. „brudnych pieniędzy” z nierządu, hazardu, przekrętów, łapówek, itp....

 

Czy ten brud niepodziewanie spotykany podczas każdej naszej podróży oczyści się wreszcie i znajdę wytłumaczenie bezprawia ubranego w purpurę, piękne słowa, złoto, bogactwo i strach przez nieznanym ????

 

Ale wróćmy na ziemię - dość niekończących się analiz i refleksji ... 

 

 

Najwspanialsza w Rydze jest historia Zakonu Czarnogłowych, których pałac (od wielu lat przepiękny symbol Rygi) powali każdego turystę. Któż to więc byli ci Czarnogłowi i jakiż jest ten pałac ?... 


Kiedy Łotwa została skolonizowana przez szlachetnych braci zakonnych, zaczął rozwijać się handel. A jak handel to oczywiście Hanza i .... Stowarzyszenie Bractwa Czarnogłowych skupiające bogatych i NIEŻONATYCH kupców pochodzenia niemieckiego. To kupieckie Stowarzyszenie miało charakter paramilitarny w celu obrony towarów i interesów „Czarnogłowych Braci”, a jego nazwa pochodzi od patrona stowarzyszenia Św. Maurycego, legionisty cesarstwa rzymskiego, z ok. III/IV wieku, który jakkolwiek chrześcijanin, pochodził prawdopodobnie od czarnych, afrykańskich Maurów. 




To bogate Bractwo miało olbrzymi wpływ na dzieje Rygi, stąd nic dziwnego, że wybudowany przez nich Nowy Dom Wielkiej Gildii, najwspanialszy obok miejskiego ratusza, od początku swego istnienia był wizytówką miasta. Podobny nieco do Dworu Artusa w Gdańsku (też członka Hanza) posiadał oprócz setek baryłek wina w swych przepastnych piwnicach i cennych towarów na poddaszach, wspaniałe pomieszczenia dla swoich członków, ale także przepiękne sale reprezentacyjne i paradne, gdzie podejmowano rosyjskich carów i szwedzkich królów. 

 




To turystyczna perełka, której nie wolno pominąć w Rydze żadnemu turyście. 


A na koniec ? Na koniec zderzenie z rzeczywistością : w naszym hotelu większość personelu pomocniczego to przybysze z dalekich Indii... Cieszyłem się. Wszak właśnie miłosierdzie jest synonimem tolerancji dla imigrantów. Kiedyż w końcu ta świadomość dotrze do Wielkiej Rzeczpospolitej ??? 

 

Ideał ? 





Komentarze