2018 Rok
"Zwycięzcy robią to czego przegranym się nie chciało" Jonathan Carroll
I tak nadszedł nasz kolejny rejs :
CHORWACJA.
Okres wyjazdu : 15.08.2018 – 01.09.2018
Pogoda : ok. 28 stopni
Samochód : Hyundai SANTA FEE
Jacht : DELPHIA 47
Opis trasy (2400 km / 245 MM) :
Hotel w Zagrzebiu
SIBIENIK to najstarsze miasto Chorwatów zamieszkane jeszcze przez starożytnych Greków i Rzymian. Zbudowane na wzgórzu, posiada zachowane do dziś stare, średniowieczne domy i wąskie, wspaniałe, nieprawdopodobnie przytulne uliczki. Górująca nad miastem Katedra Św. Jakuba wpisana do Światowego dziedzictwa UNESCO, zbudowana została w 1433 roku.
Z wnusiem Krzysztofem
OTOK LUNGA,
czyli mała wysepka na Kornatach. Kornaty to prawdziwy labirynt wysp,
zatoczek, kanałów i przesmyków. Legenda twierdzi, że kiedy Pan Bóg
stworzył świat zostało mu zbyt dużo kamieni, które zniecierpliwiony
rzucił w Adriatyk i tak powstały Kornaty. George Bernard SHAW dorzucił,
że kolejni Bogowie Ostatniego Dnia Tworzenia, swymi łzami i gwiazdami
dokończyli to dzieło. Ten najbardziej fascynujący archipelag wysp Morza
Śródziemnego zawiera ponad 140 wysp i wysepek schodzących do morza w
najróżniejszy sposób od łagodnych plaż do 100–tu metrowych urwisk.
Wspaniała Załoga
SALI (Wyspa
Dugi Otok) - to największa mieścina Długiej Wyspy jak sama nazwa
wskazuje, na której dobierzemy wodę, naładujemy akumulatory, zobaczymy
kilka domów z XVII wieku i zwiedzimy fabryczkę konserw rybnych.
UVALA PREMUDA (Otok Premuda) całkowicie zadrzewiona zatoczka co jest rzadkością na Kornatach.
No comments
ZADAR
to miejsce zamieszkane już od około 11 000 lat, czyli od epoki neolitu,
które uformowane w miasto zostało dopiero przez Rzymian 8 500 lat
później a jego plan ulic jest niezmieniony do dziś. Przechodząc z rąk do
rąk Rzymian, Wenecjan, Krzyżowców wracających z Ziemi Świętej i wciąż
„głodnych” łupów, Turków, napoleońskiej Francji i Włochów, dopiero w
1944 roku wylądował w Jugosławii by definitywnie spocząć w chorwackich
rękach w 1994 roku, a więc już za naszych czasów. Powałęsamy się po tym
starym mieście pamiętającym rzymskich architektów i drogowców, a jeżeli
czas pozwoli wybierzemy się do VIII-o wiecznego miasteczka NIN. To tylko
16 km a duch średniowiecza powali nas z nóg.
Szczęśliwa Babunia z Karolą i Krzysiem
UVALA GNAL
(Otok Pasman). Ta dzika i bezludna zatoczka porośnięta drzewami i
krzewami słynna jest z przeźroczystej wody i idealnych warunków do
kąpieli, ale w przypadku wiatru NE płyniemy do LANDIN.
Tarzan to super zabawa
OTOK LAVSA
– mała wysepka na Kornatach z idealnie zaciszną zatoczką, ale uwaga…
przepełnioną latem… może uda nam się znaleźć wolną boję. Wycieczka
piesza na szczyt wyspy.
SIBIENIK – odpoczynek w „dużym” mieście.
Sibienik
UVALA TRATINSKA. Otok Zirje to największa wyspa naprzeciwko Sibienika. Zatoczka Tratinska to cumowanie z lądem.
PRIMOSTEN. To małe miasteczko wakacyjne pełne turystów i jachtów jest jak otoczona
murami perełka rzucona w morze. Kiedyś wyspa, dziś jest półwyspem
dzięki połączeniu z lądem.
UVALA STRACINSKA (wyspa SOLTA) - pływanie, nurkowanie.
Ci wspaniali mężczyźni
TROGIR. To miasto wybudowane na wyspie przez Greków około 700 lat pne nosi
ślady pierwszych mieszkańców już z epoki kamienia łupanego. Za panowania
Rzymian był to ważny port śródziemnomorski, zburzony jednak doszczętnie
w 614 roku przez Słowian (też się bili). Odbudowany w X-XI wieku przez
Wenecjan pozostał w ich rękach aż do 1797 roku. Dziś połączony mostami z
lądem stanowi prawdziwą mekkę dla turystów przenoszących się wyobraźnią
w XII wiek, wałęsając się wąskimi uliczkami pośród średniowiecznych
jeszcze domów.
UVALA KRKNJAS (wyspa Drevnik Veli) to jedno z niewielu w Chorwacji wspaniałych kąpielisk z piaszczystą plażą.
I śpiewamy na kotwicowisku...
LUKA PELES/KREMIK to wieś otoczona winnicami produkującymi wino Babić. Oczywiście degustacja, zakup butelek na drogę i impreza w rytmach Felicita będzie nieunikniona.
Sterniczki
Post Factum :
Znamy Chorwację. To już nasz 3-ci rejs po tym akwenie. Tym razem jednak z naszymi milusińskimi, czyli Karolą i Krzysiem. Opowiadaniom Dziadzia nie było końca. Nie kładliśmy się spać dopóki nie opowiedziałem historii wojen napoleońskich, buntu na Bounty, Gaspara da Gama czy Beniowskiego… Chłonęły wszystko…. i to były bardzo miłe momenty.
A potem był przedłużony weekend w Wiedniu z okazji zaległych urodzin Irenki, zwiedzanie miasta z przewodnikiem i oczywiście koncert wiedeński.
Komentarze