2019 Rok
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić…"
Mark Twain
Ledwo przepakowaliśmy bagaże w tym aktywnym 2019 roku, a już byliśmy w drodze na kolejny rejs :
MONTENEGRO (Czarnogóra).
Już wkrótce rozpoczynamy naszą kolejną śródziemnomorską przygodę. Tym razem pierwszy raz całkiem na południu Wybrzeża Dalmatyńskiego, które rozciąga się od Chorwacji, przez Czarnogórę i kończąc na Albanii.
To postrzępione Wschodnie Wybrzeże Adriatyku zwane przez Arabów Morzem Kanałowym, ma niesłychanie bogatą historię greckich, rzymskich, weneckich, węgierskich i słowiańskich urokliwych miasteczek. Leżąca na końcu Adriatyku Wenecja zawdzięczała swoją potęgę nie tylko położeniu na niedostępnej dla Arabów lagunie, nie tyko dzięki budowli statków dla Krzyżowców, ale też na handlu białogłowami na tym adriatyckim wybrzeżu… Ale zacznijmy od początku.
W starożytności obszar ten zamieszkany był przez Dalmatów skąd pochodzi nazwa całego wybrzeża. Pierwsze kolonie założyli Grecy już w VII wieku pne. Około 300 lat później przybili tu pierwsi Rzymianie i zapewne pozostaliby na zawsze na tym pięknym wybrzeżu, gdyby wichry historii nie spowodowały upadku Cesarstwa i jego podział w 395 roku na Cesarstwo Zachodnie ze stolicą w Rzymie i Cesarstwo Wschodnie ze stolica w Konstantynopolu, tzw. Bizancjum, któremu właśnie przypadła Dalmacja.
Do gry, weszli dodatkowo Arabowie, którzy po objawieniu się, naukach i śmierci Mahometa w 632 roku, coraz śmielej zapuszczali się w kierunku Europy Zachodniej nawracając Chrześcijan na „właściwą wiarę” i realizując zasady kawalerii fanatyków Allaha : Wierz albo umieraj…
Już w IX wieku Arabowie zamierzali "dopaść" Wenecję, której wody okazały się jednak zbyt płytkie dla ich statków zwanych felukami. Pozostała ugoda i wzajemny interes… Zaczął się złoty wiek dla Weneckich dożów. Handel z Arabskim wschodem kwitł. Wyładowane chińskim jedwabiem i afrykańskim złotem statki zawijały do Wenecji, a to uruchomiło piratów na Wybrzeżu Dalmatyńskim. Co robić ? Zaatakować Wybrzeże i będąc w jego posiadaniu, dlaczego nie, dodatkowo sprzedawać Arabom złotowłose dziewice i młodych chłopców. Już wkrótce, tam, gdzie 1000 lat później rozwiniemy nasze żagle, powstało wielkie targowisko nazwane Nabrzeżem Niewolników. Potęga Wenecji urosła jeszcze bardziej gdy doszły zamówienia na budowę statków od Krzyżowców, którzy coraz bardziej uzbrojeni, pielgrzymowali (cokolwiek by to oznaczało) do Grobu Pańskiego w Jerozolimie.
Nasza wyprawa to żeglowanie po fantastycznym i pasjonującym akwenie nie tylko ze względu na przepiękne porty i miasteczka, nie tylko ze względu na wspaniałe zatoczki i turkusową wodę, ale również ze względu na ducha historii, która wisieć będzie nad naszymi żaglami i przypominać o jakże szybkim przemijaniu. Wszak to, w tych samych wodach kąpali się ludzie 3000 lat temu, jedli w nadbrzeżnych knajpach takie same jak my ośmiorniczki, pili takie same słabe, białe wino, walczyli z tym samym wiatrem Bora i cieszyli się dokładnie tym samym słońcem… Pakujcie torby żeglarskie… Już wkrótce wyruszamy...
Okres wyjazdu : 15.08.2019 – 01.09.2019
Samochód : HYUNDAI Santa Fe
Jacht : OCEANIS 45
Opis trasy (ok. 3400 km/ ok. 320 MM) :
WIEDEŃ (po drodze) i zwiedzanie starówki bryczką, a wieczorem koncert Straussa i Mozarta.
Moje Dziewczyny
Przed koncertem z Ewką, córką mojego przyjaciela
NEUM (Bośnia i Hercegowina) – odpoczynek przy hotelowym basenie.
KOTOR (Czarnogóra) to stare miasto powstałe już prawdopodobnie w III w. pne jako kolonia grecka. Jak wiele innych miast wybrzeża Adriatyku, miasto zmieniało „właścicieli” w szybkim tempie. Najdłużej panowali tu Wenecjanie i to oni zbudowali mury obronne przed atakami Turków i zwykłych piratów – odbiór jachtu.
HERCEG NOVI (Czarnogóra). Nowy Książę, takie jest tłumaczenie tej nazwy, którą nadał mu Książę de Hum w XV w. Port założony w 1382 roku przez Króla Bośni miał bardzo tragiczną i skomplikowaną historię. Władali nim Turcy, Wenecjanie, Hiszpanie, Austriacy, Francuzi i Rosjanie… stąd wiele różnorodnych pamiątek z całego świata. Niestety zniszczony w 1979 roku przez wielkie trzęsienie ziemi, zachował tylko szczątki tych wielu pamiątek.
Kochamy te klimaty 💖
MOLUNAT (Czarnogóra) – cumowanie z lądem.
DUBROWNIK (Chorwacja) to największa atrakcja Chorwacji. Miasto pełne uroku, historii, wspaniałych placów, rezydencji, murów obronnych i prześlicznych uliczek. Dubrownik wziął swą nazwę od słowiańskiego Dubrawa, znaczącego koszyk drewna. Prawdopodobnie zamieszkany już od VII wieku, rozwojowego kopa dostał od uchodźców z Cavtat’u. Na przestrzeni wieków Dubrownik rozwijał się, przechodząc z rąk do rąk Węgrów, Słowian, Chorwatów, Francuzów i Austriaków, lecz najdłużej panującymi byli Wenecjanie, którzy właśnie stąd "łowili" Białogłowy dla Arabskich kupców i tu budowali statki dla Krzyżowców. XV-XVI wiek, to okres największej prosperity dzięki flocie zajmującej 3 miejsce w ówczesnym świecie pod względem ilości posiadanych statków. Podczas naszego pobytu trafimy na Letni Festiwal, gdzie koncertuje się w parkach, na placach, w teatrach i zwykłych knajpach – noc może być przydługa….
Dubrownik
POLACE (wyspa Miljet/Chorwacja) to zatoka, najlepiej chroniona od wiatru w całej okolicy, a wokoło istnieją stare ruiny z III wieku, które może uda się zwiedzić. Z jednej strony zatoki wspaniałe cumowanie z lądem z drugiej strony zatoki, sklep, piekarnia i mała knajpa… why not kolacja w nadbrzeżnej knajpie…?
Szczęśliwa Babunia
KORCULA (Chorwacja). Historyczne miasto Korcula, ze swymi wąskimi uliczkami, starymi domami, murami i wieżami obronnymi, to niewątpliwa perełka Chorwacji. Zbudowane około VIII wieku na zgliszczach rzymskiego miasta zawiera budowle gotyckie, renesansowe i barokowe. W XVI wieku, ok. 4000 osób mieszkało w obrębie tego miasta, kiedy dżuma w 1529 roku zdziesiątkowała ludność. Lekarstwem na dżumę było palenie domów zamieszkanych przez chorych, co znacznie zubożyło zabytki miasta. Najznakomitszym synem Korculi był Marco Polo, który zawędrował do Chin i zaprzyjaźnił się z cesarzem Kublai Khan.
Schodzimy na trzeci plan...😞
U. LUPESKA (wyspaVratnik/Chorwacja) to piękna zatoczka dobrze chroniona przed wiatrem, o wyjątkowo kryształowej wodzie… Idealna do kąpieli.
Grunt to Rodzinka...
CAVTAT (Chorwacja) to małe czarujące miasteczko wybudowane na ruinach greckiej kolonii Epidaur zburzonej w VII wieku przez Słowian. To właśnie uciekający stąd mieszkańcy osiedlili się i dali podwaliny pod wspaniały Dubrovnik.
Mój niezawodny I-szy Oficer...
BIGOVA (Czarnogóra) to mała wioska rolnicza z kilkoma domkami letniskowymi w cichej zatoce z małą knajpką i kilkoma butikami na lądzie.
BAR (Czarnogóra). Ten port handlowy nie jest marzeniem dla wakacyjnych urlopowiczów. Założony dopiero w 1907 roku został kompletnie zburzony po potężnym trzęsieniu ziemi w 1979 rok, ale naszym celem nie są tylko białe plaże, palmy daktylowe i wydeptane ścieżki z przewodników turystycznych. My kochamy POZNAWANIE świata, stąd w drodze do Albanii, jest to dla nas po prostu MUST.
Bar
SHENGJIN (Albania) – noc na kotwicy lub marina, w porcie, o którym niewiele wiemy oprócz tego, że jest dobrze chroniony przed wiatrem z każdego kierunku. To miasteczko o około 8000 mieszkańców, coraz bardziej nastawione jest na turystykę – to powstająca tzw. Riviera Albańska.
BAR (Czarnogóra) – już tu byliśmy ale dobra chorwacka kolacja... why not...
Zabawy w wodzie
BUDVA (Czarnogóra) to sympatyczne małe miasteczko wakacyjne. Jak głosi legenda, założone zostało przez Cadmosa, syna Agenora, który wyruszył na poszukiwanie swojej siostry Europy porwanej przez Zeusa. Do Grecji wracał na wozie zaprzężonym przez woły, stąd nazwa od greckiego słowa bus.
KOTOR (Czarnogóra) i zwiedzanie tego pięknego miasteczka, uważanego za perełkę turystyczną Czarnogóry.
BELVADGYULA (Węgry) – nocleg w drodze powrotnej do domu...
Post Factum :
Tym razem pogodę mieliśmy bezwietrzną. Codziennie zatrzymywałem jacht na pełnym morzu i wskakiwaliśmy do głębokiej na 600 m wody.
Trzy pokolenia
Koncert w Wiedniu.
Moja miłość ??
Komentarze