2019 Rok
"Podróżować to żyć" Hans Christian Andersen
A na koniec 2019 roku była wyprawa, do której przygotowywałem się od wielu, wielu miesięcy czytając najróżniejszą literaturę:
PERU.
Jakżesz fascynujące jest podróżowanie, zwłaszcza kiedy zadajesz sobie trud zgłębienia lokalnej historii, poznania życia autochtonów i uściśniesz przysłowiową już, spoconą i spracowaną dłoń tubylca.
Życie przewija się jak w kalejdoskopie. Mamy coraz mniej czasu a tyle jeszcze przed nami. Po wielu pasjach, które zawładnęły nami podczas poprzednich podroży, po Korsyce i historii Napoleona Bonaparte, James Coock’a i jego odkryć, Karibów, Arwaków i Garifuna, wielkiej Australii, Afryce, emazing India, Japoni, Wietnamie z Kambodżą, Tajlandii, Brazylii Gaspara da Gama, Meksyku Korteza, całej Ameryce Północnej przyszedł czas na Peru. To kolejna, wielka, intelektualna przygoda, kolejna intelektualna zasadzka, kolejne odkrycie.
PERU - miejsce największego w historii ludzkości imperium, większego od imperium Aleksandra Wielkiego i Dżingis Chana. Imperium, powstałego już 700 lat przed naszą erą. Imperium, które podbił i powalił w ciągu jednego tygodnia, niepiśmienny portugalski watażka, bękart porzucony na kościelnych schodach, szukający tu, w Nowym Świecie, rewanżu za swoje nieudane życie w Portugalii. Świniopas, który podbił kilkumilionową armię Inków przy pomocy 168 ludzi, 60 koni i 3 dział… Jak tego dokonał ? Oto pytanie stawiane sobie przez wielu uczonych tego świata. Zacznijmy więc od początku tę fascynującą historię.
Amerykański antropolog John Murra napisał, że górzyste Peru rozwijać się mogło w dużym tempie dzięki tzw. pionowym archipelagom, gdzie istniało 20 z 34 ekosystemów znanych na świecie, w pasie o szerokości kilkudziesięciu kilometrów od wysokich gór (7000 m npm) do poziomu "0" Oceanu Spokojnego. Pozwalało to na wymiany handlowe na krótkich dystansach i szybki rozwój.
Tak więc, pierwsze imperium to imperium CHAVIN od 700 r pne do około 20 r ne. Potem były dwa tysiącletnie Imperia Wari (w centrum) i Tiwanaku (nad jeziorem Titicaca). Dalej to małe państewka istniejące przez około 400 lat i w końcu największe, najpotężniejsze, ale jednocześnie najkrótsze, bo około 100-u letnie, Imperium Inków.
Legenda bliska prawdzie głosi, że jego założycielami było 4 braci i 4 siostry. Kiedy doszli do miejsca, gdzie leży dziś Cuzco, osiedlili się i tu założyli stolicę Imperium. Apogeum rozwoju następuje pod wodzą Króla Inka Kusi, ale wcześniej, w 1438 roku, plemię Czanków napada na Inków. Król Wirakocza Inka ucieka z pola bitwy zabierając ze sobą trzech synów. Czwarty, najmłodszy, Inka Kusi zostaje, nie boi się wroga, walczy odważnie i zwycięża. Zgodnie z tradycją, ściąga żywcem skóry z kilku nieprzyjacielskich wodzów i zawozi Ojcu by triumfalnie je podeptał. Ojciec nie jest jednak rad z sukcesu Inka Kusi, bo sukcesję przewidział najstarszemu synowi. Przekazuje więc skóry swemu wybrankowi do podeptania. Inka Kusi wścieka się, przepędza Ojca i swoich braci i rozpoczyna świetlane rządy. Dynastia Inków rozrasta się dzięki polityce divida et impera, czyli "dziel i rządź". Jednak rodzinna walka o władzę nasila się osłabiając Imperium. I tak, na brzeg pozbawionego silnej, centralnej władzy państwa, w 1532 roku, dobijają pierwsze hiszpańskie statki pod dowództwem naszego bohatera, Francisco Pizzario.
Najpierw szok wysokich brodatych mężczyzn ubranych w stalowe zbroje, potem wielkie miecze z nieznanej stali, dalej nieznane dotąd potwory, czyli konie powodujące popłoch i tratujące wojowników Inka, w końcu działa “plujące ogniem”. Nic więc dziwnego, że w pierwszej bitwie, siejąc strach i panikę, 168 Hiszpanów gromi i wybija w pień 5000 przerażonych wojowników Inka. Najpierw wydaje się, że Hiszpanie są postaciami boskimi, szybko jednak ich zachłanność, grabież wszystkiego co złote lub srebrne uświadamia Inkom, że to nie bogowie choć rabują w imię nieznanego im Boga. Jest już jednak za późno. Król Atahualpa jest zamordowany (uduszony) za brak przyjęcia “właściwej wiary” na oczach współplemieńców, którzy sparaliżowani strachem poddają się bezwarunkowo.
Hiszpanie rządzą zgodnie z zasadą Inków, divida et impera. Do tego, w latach 1533 - 1535 dochodzi ospa, powodując śmierć tysięcy Inków. Niektóre źródła podają, że od ospy zmarło około 90% populacji Inków a jako ciekawostkę dodam, że w sumie w ciągu 40-tu pierwszych lat panowania hiszpańskich konkwistadorów zginęło około 20 mln Indian bądź od przywleczonych chorób bądź zabitych przy nawracaniu na “właściwą” wiarę.
Fascynujące, smutne, tragiczne i nieprawdopodobne… Cała Zachodnia Półkula w rękach Chrześcijan w momencie, kiedy w Europie szerzy się Islam i Muzułmanie coraz bardziej myślą o zdobyciu Rzymu…
Nie od rzeczy należy zadać sobie w tym miejscu pytanie z książki włoskiego historyka Ruggero Marino: Czy Kolumb był nieślubnym synem papieża Innocentego VIII ? Czy wiedział, że nie płynie do Indii tylko do Nowego Świata, który w imię NASZEGO, nie innego Boga należy przechwycić przed rozpychającymi się Muzułmanami i to w obliczu słabnącego kościoła, zwłaszcza po upadku Konstantynopola w 1453 roku? Czyż nie groźnie zabrzmiały słowa Mehmed II-go, zdobywcy Konstantynopola na schodach Świątyni Mądrości Bożej (przerobionej przez niego na Meczet Haga Sophia) : NIE MA BOGA NAD ALLAHA ? Czy więc Innocenty VIII nie był na wskroś przewidujący ? Czy nie był wizjonerem ?
Moja wspaniała partnerka - podróżniczka 😎
Historia jest piękna, historia jest mądrością, historia jest matką nauk… Zanurzmy się więc w jej wnętrzu, tym razem na zachodnim wybrzeżu Ameryki Południowej, w przywiązanym do tradycji manifestującej się charakterystycznym ubiorem, Peru. Peru, byłym imperium Inków, które tak upokorzone 500 lat temu, do dziś przechowuje zabalsamowane zwłoki Francisco Pizzario w jednym z kościołów w Limie… Potęga kościoła i jego wdzięczność dla zdobywców nowych dusz jest niezmierzona i nieograniczona….
I tu zatoczyłem koło… I tu zaskakująca myśl wali w mojej
głowie. Myśl jako wypadkowa wszystkich naszych dotychczasowych podróży.
Myśl nieokrzesana, niedorzeczna i wydaje się nieprawdopodobna, a jednak na tyle natrętna, że muszę ją
wyrazić, przepraszając jednoczenie tych, których uczucia religijne mogę urazić. Nie jest to wszelako moją intencją. Tak więc :
Barbarzyństwo pogan i miłosierdzie chrześcijan.
„Poganie i barbarzyńcy“ :
- Aztekowie i Majowie. Tak, wyrywali żywcem serca, odcinali głowy, zrzucali resztki ciał z piramid. Tak, ale robili to z jeńcami wojennymi lub kapitanami wygrywających drużyn w grze w palankę – wszyscy ginęli pod narkotykowym „znieczuleniem“ i z wyjątkiem jeńców wojennych, byli dumni z ofiary swojego życia dla boskich istot. Dziś wzorem chrześcijańskich kapłanów, którzy poświęcili życie za wiarę, powinni być uważani za świętych.
- Inkowie, Olmekowie, Toltekowie. Tak, Capacocha to rytuał polegający na ofiarowaniu Bogom (wulkanom) dzieci w wieku 6-15 lat. Najpierw je tuczono, potem wprowadzano na szczyt wulkanu (ok. 6800 mnpm), by odurzonych narkotykiem udusić lub zabić uderzeniem w głowę. Głównie były to dzieci arystokracji, która była duma z takiego poświęcenia i wyrzeczenia się czegoś najdroższego dla swojej głębokiej wiary, dla swoich Bogów. Dziś również powinniśmy zaliczyć ich do grona świętych ichniejszych religii.
- Araukanie czyli Indianie z południowego Chile to jedyny lud w Ameryce Południowej który całkowicie oparł się hiszpańskiej konkwiście. Owszem, zjadali ciepłe i bijące jeszcze serca i wątroby zabitych wrogów na polu bitwy ale byli to zabici w równej walce nieprzyjaciele.
- Afrykańscy królowie, jak na przykład ostatni król Dahomey’u. Tak, po jego śmierci, 25 najlepszych ze 125 żon zakopano żywcem razem z jego zwłokami i polano krwią kilkudziesięciu niewolników. Wszyscy również byli pod wpływem narkotyków dla ulżenia cierpieniom.
"Chrześcijanie" :
- Inkwizycja średniowieczna – rozpoczęta już w IV wieku, to tysiące zabitych ludzi podczas wewnętrznych wojen krzyżowych. W 1229 roku, w mieście Bezier we Francji, zabito ok. 60 000 heretyków, czyli niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci za inną, niż katolicka, wiarę. Na pytanie jak rozróżnić ich od dobrych chrześcijan odpowiedź legata papieskiego była krótka i jednoznaczna : „Zabijajcie wszystkich. Bóg rozpozna swoich“... Zabijali więc ubodzy i żądni łupów robotnicy z Paryża mając zapewnione przez Papieża odpuszczenie wszystkich grzechów... i niebo po śmierci.
- Inkwizycja hiszpańska – to ponad 20 000 zamordowanych, tzn. spalonych żywcem na stosie (bez narkotykowego znieczulenia), plus około 600 000 skazanych (ok. 3 dziennie) i ukaranych różnego rodzaju więzieniami, torturami, pozbawieniem majątku, dziedziczenia, itp. W okresie rozkwitu Inkwizycji, na 200 osób mianowany był jeden donosiciel (familiares) wyłapujący nie tylko grzeszników, heretyków i krytyków Kościoła, ale także przeciwników politycznych aktualnej władzy.... HIPOKRYZJA i OBŁUDA chrześcijan była i jest nie do przelicytowania...
- Konkwistadorzy : Cortez, bracia Pizzario, inni „bohaterowie“ to kilkadziesiąt tysięcy zamordowanych mieczami (poucinane głowy, kończyny i tułowia), stratowanych końmi lub zagryzionych żywcem przez specjalnie szkolone psy w imię nawracania na „właściwą“ wiarę (bez narkotykowego znieczulenia),
- Gott mit uns (Bóg z nami na paskach hitlerowców), czyli kilka milionów zagazowanych lub rozstrzelanych, niewinnych istnień ludzkich (bez narkotykowego znieczulenia), tym razem nie w imię wiary ale czystości rasy co nie przyszło do głowy żadnemu „pogańskiemu“ satrapie na przestrzeni dziejów...
"DZIKUSY“ – jakżesz ja uwielbiam to określenie miłosiernych chrześcijan w stosunku do "innych", ale takich samych LUDZI... Czyżby dlatego, że warunki klimatyczne nie zmuszały ich rozwoju w kierunku ubrań i kamiennych domów ? Czy może dlatego, że brak zaborczych wojen, często pod przykryciem nawracania na „właściwą“ wiarę, nie zmuszał ich do wymyślania coraz bardziej śmiercionośnej broni?
Pomijam wojny i regularne walki pomiędzy państwami, religiami, rasami i plemionami, przy czym TYLKO jedna religia głosi (szkoda, że tylko głosi) : dostaniesz w twarz, nie oddawaj - nastaw drugi policzek... Tak więc, pomijam Krzyżaków, Templariuszy i Zakon Maltański niosący przy pomocy miecza ochronę pielgrzymów, wiarę i Boga na swoich sztandarach. Pomijam, bo Muzułmanie też mordowali w imię swojego Allaha. Pomijam też fenomen niewolnictwa bo istniało ono, podobnie jak prostytucja i złodziejstwo od zawsze.
Piszę o rozmyślnych mordach w imię swojego Boga i dla swojego Boga. Kto? „Poganie“ czy "Chrześcijanie" zgładzili więcej istot ludzkich i w bardziej barbarzyński sposób ? Kto w większym stopniu pozostawił w tragedii żałoby, płaczu i żalu miliony ojców, matek, sióstr, braci, córek i synów ? Kto wymyślił zbrojne narzędzie jakim była INKWIZYCJA, najpierw średniowieczna a później hiszpańska, narzędzie nie tyle do "nawracania na właściwą wiarę", ile do rozwijania władzy i bogactw, do walki z politycznymi przeciwnikami podczas wielowiekowych przymierzy Tronu z Ołtarzem ? Kto jest POGANINEM i BARBARZYŃCĄ a kto nim nie jest ???
Gdyby położyć na szalę pogaństwa i chrześcijaństwa wszystko co napisałem powyżej, wynik byłby chyba oczywisty.... Wydaje się jednak, że motywacje tzw. „pogan i barbarzyńców“ były o wiele szlachetniejsze...
Sorki za ten nieco przydługi jak zwyczajowo wstęp. Sorki za wynurzenia i grzebanie w moim kondensatorze świadomości. Niepotrzebne są podróże… Niepotrzebne jest czytanie książek… One otwierają oczy i zmuszają do nikomu niepotrzebnego, intelektualnego wysiłku.
Już bowiem w 1501 roku, papież Aleksander VI zwrócił się do biskupów niemieckich o “ukrócenie nadużyć związanych z rozpowszechnianiem wynalazku Gutenberga”, a w liście do prymasa Hiszpanii, Francisco Pena napisał : “Odkąd wszedł w życie ów przeklęty i bezecny zwyczaj drukowania i czytania książek, Kościół poniósł spore straty i każdego dnia wystawia się na coraz większe niebezpieczeństwa…”
Pakujmy walizy… To kolejna, jakże fascynująca nasza podróż...
Okres wyjazdu : 08.11.2019 – 05.12.2019
Samochód : różne + samolot + autobus
Opis trasy (ok. 3600 km + ok. 3000 samolot) :
Aż się was boję....
LIMA. Stolica Peru i piąte co do wielkości miasto na zachodniej półkuli to kilka zróżnicowanych dzielnic. Założona została w 1535 roku przez Francisco Pizarro, który potrzebował do dalszego podboju Inków solidniejszego zaplecza niż obozowisko. Od 1535 roku stolica wicekrólestwa Peru, a od 1821 roku Republiki Peru. Zobaczymy Miraflores, San Isidro, Parque de la Reserva, Museum Larco, Huaca Mateo Salado, Centrum Historyczne z Plaza Mayor, Katedrę i klasztor Franciszkanów. Zwiedzimy także market żywności w dzielnicy Surquillo, dzielnicę Barranco i poznamy tajniki kuchni peruwiańskiej w restauracji nad morzem w dzielnicy Chorrillos.
Pałac Arcybiskupa
Z naszym przewodnikiem Markiem przed pomnikiem Polaków zasłużonych dla Peru. Było ich wielu na najwyższych, doradczych stanowiskach i na uczelniach. To była głównie polistopadowa emigracja.
PARACAS, gdzie zwiedzimy rezerwat Islas Ballestas, inkaskie ruiny Tambo Colorado i pojedziemy do Ica by zwiedzić lokalną winiarnię.
Pierwsze nie zbadane figury na pustyni
NAZCA i lot samolotem nad słynnymi liniami na pustyni Nazca.
To było nie lada wyzwanie polecieć taką kruszyną...
AREQUIPA to drugie co wielkości miasto Peru choć liczy niecałe 1 mln mieszkańców. Położone jest na wysokości 2335 m npm, pośród górskiego krajobrazu 5-cio i 6-cio tysięcznych wulkanów El Misti, Chachami i Machu Picchu. Powszechnie uważa się Arequipa za drugie po Cuzco najpiękniejsze miasto kraju. Zwiedzimy Plaza de Armas, Mercado San Camilo, Monasterio de Santa Catalina.
Raczymy się herbatą z coki... jest blisko 5000 m npm
W muzeum damskiego klasztoru... To było dla bogatych wybrańców. Życie niekoniecznie było tu "memento mori"
Piękna Arequipa nocą i dniem
CHIVAY (Kanion Colca) – to mieścina licząca 5000 mieszkańców i tzw. Brama Kanionu Colca. Leży na wysokości 3630 m npm. To najpopularniejszy cel wycieczek ze względu na kondory, fantastyczne widoki, wioski z tradycyjną zabudową na tle gór i bogaty folklor. Kanion jest dwa (2) razy głębszy od Colorado. Opanowany został przez Inków nie na drodze militarnej, ale zakładając z tubylcami wspólne rodziny. To Inkowie na tarasowych polach wznieśli wiele małych spichlerzy z gliny i kamienia zwanych colca… Stąd późniejsza nazwa kanionu (uwaga na chorobę wysokościową – należy pić dużo wody i cocati). Z przewodnikiem pojedziemy na poszukiwanie kondorów w punkcie widokowym Cruz del Cóndor w Kanionie Colca. Zobaczymy też Valle de los Volcanes i Toro Muerto.
Kanion Colca i kondory
Oczywiście rozumiemy Was i kontrybujemy na Wasze podróże.
PUNO to folklorystyczna stolica Peru położona na wysokości 3 830 m npm, gdzie nawet w lecie temperatury spadają do -6 stopni. Miejsce idealne do aklimatyzacji przed wyruszeniem na jezioro TITICACA. Zwiedzimy tam katedrę i muzeum Coki.
Zaczynamy naszą przygodę na jeziorze Titicaca
TITICACA (światowy unikat) to najwyżej położone, żeglowne jezioro na świecie. Leży na wysokości 3812 m npm, rozciąga się na długości 190 km i szerokości 80 km. Głębokie na 281 m leży na granicy Peru i Boliwii. W lokalnym języku ludu Ajmara oznacza “skała pumy”. Otoczone ośnieżonymi szczytami Andów Środkowych, nazywane jest Morzem Andyjskim a jego widok w pełnym słońcu zaparł dech hiszpańskim konkwistadorom. Na jeziorze istnieje kilka pływających, trzcinowych wysp, zrobionych przez chroniące się przed wrogami plemiona. Na wyspach tych, również w trzcinowych chatach, żyją ludzie. Odwiedzimy Indian Uros mieszkających na takich pływających wyspach.
Witali nas śpiewem...
Na stałej wyspie Taquile,
pozostaniemy na nocleg u tubylców, gdzie zjemy indiańską kolację i
indiańskie śniadanie (homestay).
Wyjście tu, na ponad 4000 m npm, graniczyło z cudem
Wyjazd w kierunku regionu CUZCO. Po drodze zwiedzimy centrum administracyjne Inków Raqchi a także kościół kolonialny w Andahuaylillas. To mała mieścina (800 mieszkańców) o najbogatszym kościele obu Ameryk zwanym Bazyliką obu Ameryk. Wybudowany przez Hiszpanów w 1570 roku na zburzonej (oczywiście) świątyni Inków, ma cedrowy ołtarz i całe sklepienie pokryte płytkami złota. Masywne srebro zdobi tabernakulum.
Wszędzie tak wysoko, że brakowało tlenu
PISAC. Tu, na wysokości 2972 m npm, mieszka ok. 2000 dusz. Miasteczko słynie z rękodzielnictwa i ruin inkaskiego miasta, które ma formę cytadeli ulokowanej wysoko na wzgórzu. Jest to jedna z najcenniejszych pozostałości w Świętej Dolinie Inków. Pierwotnie był tu posterunek wojskowy, potem ośrodek religijny, w końcu siedziba arystokracji z bogatymi domami. To właśnie tu, w dolinie rzeki Urubamba, znajdowało się serce imperium Inków : żyzne gleby, dobry klimat i trudny dla wroga dostęp. Uprawiano tu około 2000 odmian ziemniaka, który właśnie z Peru przywędrował do Europy.
Dolina Urubama to jeden z najczęściej odwiedzanych regionów Peru. Zwiedzimy targ w PISAC. Dalej pojedziemy do stacji kolejowej Ollntaytambo a po drodze poznamy zagadkę miasta Vilcabamba odkrytego przez Tony Halika i Elżbietę Dzikowską w towarzystwie Hiszpana Edmundo Guillen’a.
Lokalny festyn...
MACHU PICCHU PUEBLO i zwiedzanie Sanktuarium Machu Picchu. Jak piszą przewodniki :
zwiedzanie Machu Picchu jest drogie, dotarcie do niego uciążliwe a na
miejscu trzeba przepychać się przez tłum turystów. Warto jednak pokonać
te trudności, aby na własne oczy zobaczyć najpiękniejszy widok na
świecie. To inkaskie miasto z lokalnego języka “Stary Szczyt” wybudowane
w 2 połowie XV wieku, położone na szczycie pionowej skały, jest jak orle
gniazdo. Był to ważny ośrodek religijny, gospodarczy i doskonała
twierdza. Został opuszczony w 1572 r. z nieznanych przyczyn. Warto
dodać, że będziemy dokładnie w dniu, kiedy w południe promienie słońca
pionowo padają na intihuatanę czyli “słup do przywiązywania słońca”, nie
rzucając nań żadnego cienia. Budowla ta służyła Inkom do pomiarów
astronomicznych.
OLLANTAYTMTO. Zwiedzanie ruin Ollantaytambo, najstarszego miasta w Ameryce Południowej. Zobaczymy inkaskie ruiny i Świątynię Słońca.
Lokalne taksówki
Chicha to tradycyjny napój Inków, którym upijali się Konkwistadorzy. Jest to alkohol wytwarzany z ziaren kukurydzy, które są przeżuwane przez kobiety aż do uzyskania konsystencji ciasta. Wyplute, suszy się i umieszcza w ciepłej wodzie, gdzie działanie śliny dobiega końca. Wtedy dodaje się zakwas i rozpoczyna fermentację. Pamiętacie historię cava-cava na dalekiej Mikronezji na Wyspach Tonga ? Tam przeżuwano korzenie pieprzu ale "zaawansowana technologia" wytwarzania alkoholu była identyczna...😌
Ollantaytmoto zaskoczyło nas nie tylko Chichą, taksówkami, pięknym położeniem, warownymi instalacjami Inków (wszak jest to na drodze do Machu Picchu) i wspaniałą infrastrukturą wodociągów i kanalizacji zbudowanej przez Inków, ale także wszędobylskim wifi... Trzeci Świat ??
CHINCHERO
położone na wysokości 3762 m npm przeżyło rozkwit za panowania Inków w
2-ej połowie XV wieku. Zobaczymy pierwszy hiszpański kościół z
suszonej cegły, stary inkaski mur i tradycyjny targ, gdzie poznamy stare
sposoby tkania.
Tkaczki
Butik ze skarpetami
CUZCO. To tu wszystko się zaczęło… To tu, rodzina Inków założyła stolicę przyszłego imperium. W języku keczua Cuzco to “pępek świata”. Podobnie jak w 1535 roku Hiszpanów, tak i teraz, miasto oczarowuje każdego. Zbudowane zgodnie z tradycją Inków na planie zwierzęcia, w tym wypadku czającej się do skoku pumy, Cuzco to niesamowita mieszanka architektury prekolumbijskiej i kolonialnej. Zwiedzimy historyczne centrum Cuzco a tam : Katedra (największa na kontynencie), Plaza de Armas, Świątynia Słońca (Korikancha), Muzeum Inka, Klasztor Le Merced, gdzie złotą monstrancję zdobi 600 pereł i 1500 diamentów, Sacsaywaman, Plaza Regocija.
LIMA. Wczesnym rankiem dojdziemy do stacji kolejowej (sławna kolej transandyjska Ernesta MALINOWSKIEGO). Pojedziemy 250 kilometrów przy deniwelacji 4689 metrów (!) od 154 do 4843 m npm, w 8 godzin (uwaga na chorobę wysokościową). Przejedziemy przez 62 tunele, 52 mosty i wiadukty. Legenda głosi, że przy budowie tej kolei, której celem było połączenie portów Oceanu Spokojnego z kopalniami w wysokich Andach, zginęło ok. 10 000 Chińczyków sprowadzonych do jej budowy.
Jeszcze ogrody Limy i...
...wsiadamy do pociągu,...
...który z "0 npm" wdrapie się, na 4 781 m npm . Brawo Ernest. Jesteśmy z Ciebie dumni...
A w czasie jazdy ludowe tańce i...
...wypasiony bar.
HUANCAYO to jedno z najwyżej położonych miast w Peru na wysokości 3259 m npm, do którego dociera się przez przełęcz położoną na wysokości 4843 m npm (tylko dla orłów!) Zwiedzimy Plaza de la Constitucion, Katedrę, Kościół Mercedo a w okolicy Dolinę Mantaro, Hualhuas, San Jeronimo de Tunan, Chupaca, Ocopa i urocze miasteczko Huancavelica.
Takie rękawiczki na tatrzańskie szlaki to MUS
Z wysokich Andów "spadamy" nad morze. Czas na labę.
LOS ORGANOS to miasteczko przy plaży na północy Peru, popularne dla Peruwiańczyków, mało uczęszczane przez Białasów, spokojne i ciche. Idealne na odpoczynek po trudach poprzednich zwiedzań.
Widok z naszego pokoju
Nasz bungalow
CHICLAYO to niezbyt ciekawe, duże miasto północnego Peru założone dopiero w XVIII wieku. Duży ośrodek uprawy ryżu, trzciny cukrowej, pszenicy i bawełny, który traktuje się jako bazę wypadową do zwiedzania okolicy. Pojedziemy do najważniejszych miejsc : wioska Spain z 200 r pne, Muzeum Lord of Sipan (poświęcone królowi Moche z III wieku naszej ery, którego uważa się za najlepiej “ubranego” do pochówku - w złoto, srebro, perły i diamenty w całej Ameryce Południowej), Kompleks Piramid z Tucume (cywilizacja Sicán XIII wiek) i Muzeum Sican (poświęcone społeczeństwu Sican.
W tle : "biuro" pałacowego finansisty
ZANA to “Miasto Duchów” z resztkami żyjących tu potomków czarnych niewolników. Położone ok. 50 km na wschód od Pacyfiku, zamieszkane było już 6500 lat temu. To kwitnące miasto elit hiszpańskich, miejsce wydobywania złota i srebra i cel wszelakiego piractwa, zakończyło swój żywot w prozaiczny sposób: 13 marca 1720 roku, olbrzymie opady deszczu tak wysoko podniosły wody rzeki o tej samej nazwie, że kompletnie zalały i zniszczyły całe miasto.
TRUIJLLO, to miasto Wiecznej Wiosny nazwane tak ze względu na wspaniały klimat. Założone zostało przez Konkwistadorów w dniu 6.12.1534 roku. To właśnie tu, w 1820 roku, ogłoszono niepodległość i koniec hiszpańskiego panowania. Truijllo było stolicą bogatego obszaru rolniczego zwłaszcza słynącego z uprawy trzciny cukrowej. Od XVII wieku padało ofiarą piratów w związku z czym otoczono je wysokimi murami obronnymi. Zwiedzimy Plaza de Armas, Pomnik Wolności, Chimu Chan Chan, Piramidę Słońca i Księżyca.
Pałac biskupa. Czy katoliccy pasterze muszą otaczać się aż takim przepychem ? Tego nie widzieliśmy ani w hinduizmie ani buddyzmie ani islamie ani judaizmie, ani w innych światowych religiach.
Jedno z najładniejszych miast Peru
HUANCHACO to nadmorski kurort i port rybacki, gdzie zobaczymy produkcję łódek z trzciny totora, które produkowano w identyczny sposób jeszcze przed przybyciem Hiszpanów.
MAGDALENA DE CAO (lub Dama z Cao) to kapłanka lub władczyni pochowana w bardzo drogiej biżuterii w imponującym kompleksie El Brujo.
W małym, prywatnym browarze z przewodnikiem Markiem
CAJAMARCA. To cel naszej „pielgrzymki” gdzie zobaczymy kolonialne centrum i najważniejsze : pokój okupu. A było to tak : „ Pod koniec roku, król Inków Atahualpa, zatrzymał się pod miasteczkiem Cajamarca. Tam dowiedział się o przybyciu nieznanych wojsk. Atahualpa zadecydował o wyjściu naprzeciw grupie przybyszów. Dowodzący hiszpańskimi konkwistadorami Francisco Pizarro wyznaczył na miejsce spotkania główny plac w Cajamarce. Miało to miejsce 16 listopada 1532 roku. Inkaski przywódca wjechał do miasta w złotej lektyce z kilkunastotysięczną świtą dostojników w odświętnych strojach. Pizarro ukrył swoje wojska w budynkach wokół placu. Według kronik, było ich 168. Jak pisał giermek i kuzyn Pizarra – Pedro Pizarro, "wielu naszych zmoczyło się z wielkiej grozy, ani o tym wiedząc", gdy zobaczyło potęgę inkaskiej armii. Dominikanin Vicente de Valverde podszedł z Biblią i krucyfiksem w ręku do Atahualpy i przemówił : „Słuchaj słowa Bożego”. Gdy Atahualpa przerwał mu i zapytał, gdzie usłyszy to słowo, Valverde wręczył mu Biblię. Ponieważ Atahualpa nie znał języka pisanego Hiszpanów, przyłożył księgę do ucha. Nie usłyszawszy zapowiedzianego słowa, cisnął nią w twarz dominikanina. Pizarro, który obserwował to wydarzenie z oddali, uznał tę profanację za sygnał do ataku. Istotne jest także, że Valverde zażądał zarazem od inkaskiego monarchy, w imieniu Boga i króla Hiszpanii, poddania się władzy Jego Królewskiej Mości i przyjęcia wiary chrześcijańskiej. Była to po prostu specjalna formuła wezwania do nawrócenia zwana, "requerimiento", po wygłoszeniu której, jeśli Indianie nie chcieli się podporządkować, prawo hiszpańskie zezwalało na ich mordowanie. Nie bez powodu, świadek wydarzeń i kronikarz hiszpański zarazem, Pedro Pizarro (krewny Francisca) informuje czytelnika o tym fakcie, a także o bardzo wrogiej rzekomo odpowiedzi Atahualpy. W ten sposób brutalny czyn Francisca Pizarro i jego kompanii został usankcjonowany prawnie... Hiszpanie rozpoczęli ostrzał z dział (sztuk 3) i arkebuzów, po czym ruszyli do ataku masakrując około 5 000 Indian (niektóre źródła podają, że 20 000). Aby wzmocnić efekt paniki wśród Indian, Hiszpanie wzmogli hałas używając trąbek i przypiętych do uprzęży końskiej (sztuk 60) dzwonków... W trakcie ataku do niewoli dostał się Atahualpa, który za uwolnienie z niewoli zaofiarował Hiszpanom ogromne ilości złota i srebra (zobaczymy pokój, który do połowy był wypełniony złotem i do sufitu srebrem). Pizarro zgodził się, lecz po otrzymaniu złota i srebra nie dotrzymał słowa i zabił inkaskiego wodza przez uduszenie. Od momentu wydarzeń w Cajamarce, Imperium Inków zaczęło chylić się ku upadkowi, aż wreszcie w 1533 roku zostało całkowicie podbite” (koniec cytatu).
Dzięki Ci Myszko za tą pielgrzymkę
Cajamarca widziana ze wzgórza
Przed "pokojem okupu". Nie bardzo zgadzałem się z naszym przewodnikiem. To nie całkiem było tak...
CUMBEMAYO - kamienny las, gdzie wciąż funkcjonuje prekolumbijski kanał, który łączy wody zlewiska Amazonki i Oceanu Spokojnego.
CARAL, najstarsze miasto obu Ameryk z 2700 roku pne.
Post Factum :
We troje zastanawialiśmy się długo co zrobiło na nas największe wrażenie i wspólnie doszliśmy do wniosku, że byłoby to (poczynając od najważniejszego):
1. Najładniejsze miasto : Arequipa, Cuzco, Trujillo, Ollantaytamo, Chivay.
Trujillo
2. Najładniejszy pejzaż : Rezerwat Nor Yauyos, Machu Picchu, Colca, Titicaca, Wyspy Ballestras.
Machu Picchu
3. Najciekawsza historia : Lima – muzeum Larco, Cuzco, Machu Picchu, Magdalena de Coa, Cajamarka.
Magdalena de Cao
4. Najciekawsze miejsca (historia, pejzaż, ludzie) : Titicaca, Machu Picchu, Cuzco, Lima – katedra i kaplica Francisco Pizzario jako przykład niesłychanej obłudy i hipokryzji kościoła katolickiego, co zaprzecza znaczeniu słów DOBRO, MIŁOSIERDZIE i MIŁOŚĆ a ukazuje całą prawdę instytucji zwanej KOŚCIOŁEM….
To było hardcorowe acz przepiękne
A z ciekawostek :
1. Legenda w Machu Picchu głosi, że Inkowie powrócą do swojej wielkości 500 lat po ich upadku. Dziś, 500 lat później, zwiedzając Machu Picchu, zobaczycie tysiące turystów napędzających wspólnotową kasę. Tak… Inkowie na pewno powrócili. Tak, ich potęga odrodziła się. Dziś, obecni są w głowach i umysłach każdego zwiedzającego a ich materialne odrodzenie symbolizuje się milionami dolarów pozostawianych tu przez turystów z całego świata…
2. Kukurydzę wyhodowano w Ameryce Południowo-Środkowej. To pierwsza na świecie i już 8000 lat temu, inżynieria genetyczna, bowiem kukurydza nie powstała na drodze ewolucji, ale dzięki ówczesnym "badaniom naukowym". Setki ich odmian związane są z “pionowymi archipelagami”, o których pisał John’a Murra. Kiedy Konkwistadorzy znaleźli kukurydzę, natychmiast “rozsiali” ją po całym, znanym sobie świecie. I jak pisze Charles C. Mann w swej książce “1491 - Ameryka przed Kolumbem” : "Pojawienie się kukurydzy w Afryce spowodowało wielkie zmiany na tym kontynencie bowiem za jej sprawą dokonała się transformacja rolnictwa. Jest wielce prawdopodobne, że populacja tego kontynentu znacznie się zwiększyła właśnie dzięki kukurydzy. Wyż demograficzny umożliwił zatem rozkwit handlu niewolnikami. Kukurydza zdobywała Czarny Ląd w tym samym czasie (XVI wiek), kiedy jej indiańscy wynalazcy (inżynierowie rolnicy) masowo ginęli od ospy przywleczonej do Ameryki Południowej przez Białych. W obliczu niedoboru rąk do pracy w Nowym Świecie, oczy Europejczyków zwróciły się ku Afryce, skąd dzięki niesnaskom między plemiennymi, mogli wywozić ludzi milionami. Napędzany obfitością pożywienia wyż demograficzny pozwalał na kontynuację tego złowrogiego procederu przez stulecia bez groźby wyczerpania się ludzkich zasobów. "
3. I jeszcze dopisek z historii ostatniego Inki, króla Atahualpa i jego barbarzyńskiego morderstwa. Otóż po zagarnięciu całego złota i srebra ofiarowanego przez Atahuaplę (a samego złota było około 8 ton), Pizzario nie miał zamiaru dotrzymać słowa i go uwolnić. Oskarżył go więc o poligamię sprzeczną z nauką Kościoła Katolickiego. Oficjalny “sąd” skazał go więc za poligamię na karę śmierci dając mu do wyboru : śmierć przez spalenie na stosie lub przez uduszenie. To drugie jednakowoż, pod warunkiem przyjęcia chrześcijaństwa. Ponieważ Inkowie wierzyli, że ich ciała się odrodzą, Atahualpa wybrał drugą opcję : dał się ochrzcić, przyjął imię Jan i uduszony został zaciskającym się na szyi rzemieniem. Czy można wyobrazić sobie większe barbarzyństwo ?
Pamiętamy o Tobie
Co zmieniłbym w wyżej opisanym programie ? Na pewno zmieniłbym hotele TYLKO na 4**** i skróciłbym czas o 3 dni, wyrzucając LOS ORGANOS przy atlantyckiej plaży. Ciekawszy byłby odpoczynek w HUANCHACO, również nad oceanem.
Życzymy MIŁEJ PODRÓŻY NASZYMI ŚLADAMI !
Komentarze