2017 Rok
"Sukces to drabina, po której nie sposób wspiąć się z rękami w kieszeni"
Philip Wylie
Amago dalej dobrze prosperowało. Czas więc na kolejny rejs. Tym razem wyłącznie rodzinny rejs, bo z Małgosią, Łukaszem, Basią, Walerką, Krzysztofem i Karolcią… A więc zaczynamy…
BALEARY.
Tuż przed wyprawą na Madagaskar, w maju 2013, napisałem w przedmowie do naszego programu rejsu :
„To już nasz 31 rejs. To także 378 dni spędzonych za sterem i około 7750 przepłyniętych mil morskich. To dziesiątki marin, portów i niezliczona ilość wysp i wysepek w tym 16 z 25 uznanych za najpiękniejsze wyspy świata. Wyczerpały się powoli bazy czarterujące jachty w najatrakcyjniejszych i najbardziej egzotycznych zakątkach świata, ale i nasze priorytety ulegają zmianie.
Dziś, coraz tęskniej nam do wakacji z naszymi kochanymi wnukami i coraz częściej mamy ochotę na przekazywanie im naszych doświadczeń. Tak więc, kolejnymi wyprawami będą rejsy typowo rekreacyjne z dużą dawką słońca, ciepłej i przeźroczystej wody, białych, bezludnych plaż i gwarantowanej, dobrej pogody. Przemierzając jak w kalejdoskopie tych 31 wypraw na horyzoncie takich priorytetów ukazują się Wyspy Dziewicze i Bahamas.”
Czekaliśmy na ziszczenie się naszych marzeń aż 4 długie lata by dziś POWITAĆ Was kochani na naszym jachcie o symbolicznej dla mnie nazwie JULIA (jeszcze wtedy nie wiedziałem, że wkrótce prawdziwa "Julia" zatonie).
Witamy nasze wnuczki, Karolcię i Krzysia, ale witamy też Małgosię, Łukasza, Basię, Walerkę i Władka tak bliskich naszym sercom. Witamy Was, naszych najbliższych i tak jak pisałem poprzednio mamy nadzieję, że uda nam się przekazać Wam nieco naszych doświadczeń i naszych pasji. Jestem pewien, że już wkrótce na naszym jachcie powitamy Kasię i Mariusza nie mówiąc o Pawełku, który zna nasze wakacyjne upodobania z kilku naszych wspólnych rejsów.
Te rodzinne rejsy rozpoczynamy od Majorki, Cabrery, Dragonary i małych okolicznych wysp na Balearach, na których po raz pierwszy gościłem w 2002 roku. Po nich na pewno będą Wyspy Bahamas i Wyspy Dziewicze, Grecja, Turcja i wiele innych akwenów, gdzie postawiliśmy nasze stopy i gdzie stawialiśmy żagle. Kto wie czy do żeglarstwa, sami już, nie dorzucicie treckingów i wspinaczek.
Wszystkim Wam, życzymy udanych wakacji i wielu wspaniałych wrażeń na tym prawdziwie RODZINNYM rejsie.
A korzystając z Waszego entuzjazmu ZAPRASZAMY Was już dziś, na wspólną wigilię Bożego Narodzenia, przy okazji której chcielibyśmy przybliżyć Wam nasz jacht Julię, obejrzeć film z rejsu Baleary’2017 i ustalić grafik rejsów na kolejny, 2018 rok. Do zobaczenia wiec już wkrótce na pięknej Majorce….
Piękna Karolina i...
... przystojny Krzysztof - łamacz niewieścich serc
Okres wyjazdu : 02.07.2017 – 23.07.2017
Samochód : Hyundai Santa Fe
Jacht : SUNSAIL 41
Opis trasy (ok. 2800 km / ok. 290 MM) :
CHESSY (DISNEYLAND), hotel „Sequoia Lodge”, czyli 3 dni zabaw w podparyskim Disneylandzie.
PARYŻ. Przejedziemy Polami Elizejskimi do Ogrodów Trocadero, by zrobić fotki na tle wieży Eiffla i może zejść przez Plac Warszawy na Pola Marsowe i do Szkoły Wojskowej.
LAGORCE to miasteczko we francuskim departamencie ARDECHE, w Masywie Centralnym, na południe od Lyon a więc na początku Południa Francji. Przepływa tu bardzo urokliwa, rzeka o nazwie Ardeche, którą spłyniemy kajakami.
Z lokalną dziatwą
Zaczynamy... schody zaczęły się już na początku 😕
PALMA DE MALLORCA. Majorka wraz z sąsiednią Minorką to jeden z najwcześniej zamieszkałych obszarów Europy. Już 6000 lat temu istniało życie w okolicach miasta Sollar a tutejszych ludzi nazywano „GYMNETES”, czyli "Nadzy Ludzie" od ich skąpych ubrań. Począwszy od 1200 roku pne. Majorkę zajmowali Fenicjanie, Kartagińczycy i Grecy. Dopiero w 123 roku pne Rzymianie wzięli w posiadanie tę ziemię aż na około 600 lat. Pozostawiona „sobie samej” Majorka, odzyskała swą świetność dopiero po zajęciu jej przez Maurów w X wieku a prawdziwy „złoty wiek” przypadł w XVI wieku, kiedy oczy Hiszpanów, poza zdobyczami Nowego Świata, ujrzały tę perełkę tuż obok siebie. Zwiedzimy VALLDEMOSA czyli polskie akcenty : Fryderyk Chopin i George Sand, SOLLER, ALARO, winnice BINISALEM z degustacją i oczywiście zakupem wina, INCA, MONASTIR DE LLUC i stolicę Palma de Mallorca a w niej katedrę gotycką z 1230 roku, Pałac Almudaina zbudowany przez Maurów i usiane kawiarniami, barami i restauracjami, maleńkie uliczki starego miasta.
Wspaniała Załoga
CALA PI to piękna, wąska zatoczka z wysokimi pionowymi skałami gotowymi do wspinaczki. Często zaludniona, bo z łatwym dostępem z lądu i uroczą małą plażą. Pierwsze cumowanie rufy z lądem, czytaj pionową skałą.
Grunt to Rodzinka 😎
PORTO PETRO to śliczny mały port rybacki zaadoptowany dla żeglarstwa i turystyki. Możliwa przejażdżka kolejką wąskotorową po wybrzeżu.
Basia z Łukaszem
MAGRANER to słynna „wspinaczkowa” zatoczka o pionowych skałach.
PORTO RATJADA to kiedyś mały rybacki port a dziś kompleks turystyczny na najwyższym poziomie, głownie z niemiecką klientelą.
CALA ENGOSSAUBAS to piękna zatoczka o urwistych skałach idealnych do wspinaczki.
Nowy "masztowy" ?
PORTO SOLLER to przepiękna zatoczka w kształcie koła o dość trudnym wejściu w czasie dużego wiatru, ale idealne schronienie w przypadku złej pogody. Miasteczko Soller odległe od portu ok. 3 km nazwane zostało przez Arabów „złotą doliną” a znajduje się tak daleko od portu bowiem sam port, był przed długie lata schronieniem dla wszelakiej maści piratów niezupełnie przyjaznych miejscowej ludności.
Wyspa DRAGONARA i wąska zatoczka LLADO. Kąpiel i zwiedzanie latarni morskiej.
PORT EL ARENAL to duża nowoczesna marina z basenem. Będzie więc okazja do popływania w słodkiej wodzie.
CABRERA. Wyspa Kozia w dosłownym tłumaczeniu, to najciekawsza historycznie wyspa Balearów. Zamieszkana również od prehistorii, zdobyła rozgłos podczas walk napoleońskich, kiedy więziono tu 9000 francuskich żołnierzy. Około 6000 z nich zmarło z głodu i chorób. W pobliżu tutejszego zamku, który zwiedzimy pieszo (uwaga: to 2 km pod górę), i z którego rozciąga się wspaniały widok na Morze Śródziemne, pochowano ich ciała a w 1847 roku wybudowano dla nich obelisk.
Cala SANTANYL (cudo...) i wyspa MOLTANA (mała skalista wysepka połączona z lądem łachą piachu na głębokości ok. 1 m). To nasze ostatnie kąpiele na Balearach, a więc dużo plaży i piachu a mało skał.
Palma de Mallorca tylko w tle
Na festynie w Alzacji
Post Factum :
To już mój drugi pobyt na Balearach. Dokładnie 15 lat temu byłem tu z Kubą i Bartkiem. Tym razem jestem z całą Rodziną Irenki, która stała się w nieoczekiwany sposób moją Rodziną… Nieznane są wyroki losu. Tak czy inaczej to była wspaniała podróż. Najpierw z Krzysiem i Karolą przez Francję samochodem, by promem przepłynąć na Majorkę i tam, już ze starszym towarzystwem spędzić dwa piękne tygodnie. To był cudowny wyjazd.
Najpierw był Disneyland, w którym byłem 20 lat temu, a potem Paryż, gdzie opowiedziałem dzieciom co nieco o wieży Eiffla. Na Trocadero zaparkowałem samochód by pokazać im symbol Paryża. Dalej była moja „douce France” i Masyw Centralny by rwącą rzeką Ardeche spłynąć kilkanaście kilometrów pokonując wiele „rapide” czyli trudnych, spiętrzonych odcinków. Gratuluję Ci Irenko… Byłaś świetna w ekipie z Karolą !!!
Dzielne kajakarki
Francja jest wspaniała. Kocham jej zapach, jej restauracje, jej kuchnię i Francuzów cokolwiek by o niech nie powiedzieć, są bowiem „bon vivant,” co łączy nas podobnym charakterem…
To był uroczy wyjazd
A potem było żeglowanie i …masa opowieści. Była historia Bonapartego, James’a Cooka, Kolumba i morskich przygód nie tyle moich własnych, ile tych przeczytanych we wspaniałych książkach Ocean Przygody, pióra Georges’a Blond, którą podarowała mi moja Mama.
To był piękny i rodzinny rejs. Szkoda, że nie jest nam dane częściej spędzać wspólnie wakacje… Spieszmy się kochać ludzi… tak szybko odchodzą… Ale czy ta prawda dociera do młodych, pełnych życia ludzi ?
Komentarze